- 2025
- 2024
- 2023
- 2022
- 2021
- 2020
- 2019
- 2018
- 2017
- 2016
- 2015
- 2014
- 2013
- 2012
- 2011
- 2010
- 2009
- 2008
- 2007
- 2006
- 2005
- 2004
- 2003
- 2002
- 2001
- 2000
- 1999
- 1998
- 1997
- 1996
- 1995
- 1994
- 1993
- 1992
- 1991
- 1990
- 1989
- 1988
- 1987
- 1986
- 1985
- 1984
- 1983
- 1982
- 1981
- 1980
- 1979
- 1978
- 1977
- 1976
- 1975
- 1974
- 1973
- 1972
- 1971
- 1970
- 
                
            
            Piosenki
- 
                
            
            Filmy i seriale
- 
                
            
            Programy TV
- 
                
            
            Kreskówki
- 
                
            
            Gry komputerowe
- 
                
            
            Gry i zabawy
- 
                
            
            Jedzenie
- 
                
            
            Moda i uroda
- 
                
            
            Motoryzacja
- 
                
            
            Prasa
- 
                
            
            Wyposażenie domu
- 
                
            
            Wydarzenia
- 
                
            
            Gadżety
- 
                
            
            Osobowości
- 
                
            
            Internet
- 
                
            
            Hobby i kolekcje
 
                    
                                    Czarna żyłka powykręcana na kształt eleganckiej "koronki"... Ale jak to się właściwie nazywa???
Nazw na ten przedmiot można znaleźć kilka, zaczynając od naszyjnika - tatuażu, chokera czy wreszcie dusika. Zapewne jest ich jeszcze wiele, w zależności od tego, jak mówiło się o nim na naszych małych podwórkach...
Ten naszyjnik (najczęściej czarny, lecz pojawiał się też w innych kolorach), nazwijmy go dusikiem, noszony był namiętnie przez nastolatki głównie w latach 90-tych ubiegłego wieku. Był dość wyjątkowy. Mimo że bez problemu można go było rozszerzyć i włożyć przez głowę to po chwili ciasno dopasowywał się do dziewczęcych szyi, tworząc efekt czarnego tatuażu.
Do kompletu można też było kupić sobie przeplataną bransoletkę i takim właśnie sposobem dziewczyna podążała za wyjątkowym modowym trendem tamtych czasów.
Dusik można było kupić w wielu miejscach, zaczynając od kiosków kończąc na drogeriach i osiedlowych sklepikach.
Czy wyglądało to tak modnie jak miało to wyglądać, oceńcie sami, jednak trzeba przyznać, że taki dusik nosi w sobie znak tamtych niezwykle wyjątkowych czasów i przywodzi dobre wspomnienia i uśmiech na twarzy.
                            
                            
                                                    Nazw na ten przedmiot można znaleźć kilka, zaczynając od naszyjnika - tatuażu, chokera czy wreszcie dusika. Zapewne jest ich jeszcze wiele, w zależności od tego, jak mówiło się o nim na naszych małych podwórkach...
Ten naszyjnik (najczęściej czarny, lecz pojawiał się też w innych kolorach), nazwijmy go dusikiem, noszony był namiętnie przez nastolatki głównie w latach 90-tych ubiegłego wieku. Był dość wyjątkowy. Mimo że bez problemu można go było rozszerzyć i włożyć przez głowę to po chwili ciasno dopasowywał się do dziewczęcych szyi, tworząc efekt czarnego tatuażu.
Do kompletu można też było kupić sobie przeplataną bransoletkę i takim właśnie sposobem dziewczyna podążała za wyjątkowym modowym trendem tamtych czasów.
Dusik można było kupić w wielu miejscach, zaczynając od kiosków kończąc na drogeriach i osiedlowych sklepikach.
Czy wyglądało to tak modnie jak miało to wyglądać, oceńcie sami, jednak trzeba przyznać, że taki dusik nosi w sobie znak tamtych niezwykle wyjątkowych czasów i przywodzi dobre wspomnienia i uśmiech na twarzy.
 
                    
                                    
                     
                    
                                     
                    
                                     
                    
                                     
                    
                                     
                    
                                     
                    
                                     
                    
                                     
                    
                                     
                    
                                     
                    
                                     
   
Komentarze